Kobiece portale internetowe i kolorowa prasa dla pań wciąż rozpisują się o urokach macierzyństwa. Z okładek uśmiechają się piękne i wypoczęte matki, szczupłe, zgrabne, w szpilkach i eleganckich sukienkach, umalowane, uczesane, z pięknie ubranym, czystym i spokojnym niemowlęciem na rękach. Ciężarne brzuchy zachwycają z kolei swoją gładkością bez śladu rozstępów czy przebarwień, a ich właścicielki poza zaokrąglonym brzuszkiem są szczupłe i nie dokuczają im ani żylaki, ani obrzęki.

Do tego są niezmiernie szczęśliwe, aż promienieją i z pewnością nie wyglądają, jakby trapiły je jakieś problemy. Sama treść artykułów dotyczy zwykle radości macierzyństwa, cudownego i fascynującego rozwoju płodu, doniosłości narodzin dziecka, różnorodności ofert wózków, łóżeczek, pościeli i pieluszek niemowlęcych, mody ciążowej…

Podsumowując – żadnych problemów. Bajka. Informacje o niedogodnościach okresu ciąży, jego powikłaniach, zagrożeniach pojawiają się niezmiernie rzadko. Trud wychowania dziecka, nieprzespane noce, nadwaga po ciąży, rozpad życia towarzyskiego, skrajne zmęczenie i po prostu zwykła, szara codzienność nie są już tak atrakcyjnymi tematami. Czy o tym powinno się więcej mówić? Może nie, bo po co „straszyć”? Z drugiej strony może to raczej ostrzeżenie, które pozwoli przygotować się na niektóre niedogodności, aby nie były one szokiem?

Jakiś czas temu Internet obiegł filmik, w którym matka opowiada o tym czym dla niej była ciąża i jak wygląda życie z dwójką małych dzieci. Wypowiedź budzi skrajne emocje. Dlaczego? Może dlatego, że przyjęto, iż o pewnych rzeczach się po prostu nie mówi? Ja podziwiam za odwagę, szczerość oraz poczucie humoru 🙂. Zresztą same zobaczcie: